wtorek, 20 grudnia 2016

Black Pearl

Dzisiaj moja sąsiadko-koleżanka,
podarowała mi pod przedszkolem
(no, zostawiamy tam swoje dzieci)
własnoręcznie zrobioną branzoletkę.
Cała wykonana z białych kulek
 i w sierodku jedna czarna.
Taka Black Pearl.
Ładna. Fajna. Moja.
Specjalnie dla mnie.

Jest mi miło. Nie musiała, ale dała.
Robiąc ją, myślała o mnie.
Myślała o tym, jak sprawić mi radość.
Spontaniczny gest.
Lubię to.
Lubię, jak ktoś mnie zaskakuje.
Lubię się czegoś nie spodziewać.

To dziwne, że czasami znają nas lepiej ci,
 co nas prawie nie znają,
niż ci, co są obok i od lat.

Dziwne to i smutne jednoczesnie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz